Jak pisałam niedawno moja głowa jest pełna pomysłów. Korzystając z wczorajszej porannej bezsenności ufilcowałam okładkę. Na książkę, zeszyt czy kalendarz. Na pewno dobrze go zabezpieczy przed obtarciami itp.
Jest idealna dla formatu 17 na 23 cm ale i B5 bez problemu się mieści choć troszkę od góry i dołu wystają mu brzegi. Mniejsze książki też mogą być w nią opakowane i nie powinny wypadać dzięki gumkom.
Wykonana jest z czesanki merynosowej oraz przędzy jedwabnej.
Aktualnie jest ona dostępna w Sklepiku.
7 komentarzy:
Urocze ubranko ;)
Cudna, przesliczna, urocza:)
Wow, wow, wow! I tyle jestem w stanie wypowiedzieć.
Śliczna okładeczka ;)
Pozdrawiam
Rewelacyjny pomysł! Aż trudno uwierzyć, że jeden bezsenny poranek wystarcza na stworzenie takiego cuda! :)
W ŻYCIU BY6M NIE WPADŁA NA TAKI POMYSŁ:))BRAWO!!!!!
genialny pomysł, bardzo dziękuję za udział w mojej rozdawajce. Pozdrawiam serdecznie :)
Monika/Kamino70
Prześlij komentarz