O założeniu bloga twórczego zaczęłam myśleć już jakiś czas temu. Kulinaria to jedna z opcji tworzenia. Wytwarzanie rzeczy użytku domowego, biżuterii, kartek czy figurek to coś zupełnie innego. Moje jak na razie domowe wytwory prezentuję tutaj.
Jeśli komuś spodoba się moja praca i byłby zainteresowany kupnem proszę o mail na adres kuchennawiewiora@onet.eu.
Robię również rzeczy na zamówienie.


sobota, 23 kwietnia 2016

Ogród

Kilka migawek z Ogrodu... przyroda nieodmiennie, codziennie, mnie zadziwia!
Uwielbiam spacerować z aparatem wcześnie rano i zachwycać się zielenią w porannych promieniach słońca.
Na żywo wszystko to można zobaczyć w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego :)
Zapraszam!













poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Wiadomosci!

Uwaga, uwaga! 

Ogłaszam wszem i wobec, że moja aktualna twórczość zamyka się ostatnio w granicach leśnej kuchni! Tworzę kulinarnie, robię zdjęcia jedzeniu i realizuję się w pracy zawodowej dlatego też nie pojawia się tutaj nic nowego. 
Zapraszam za to do prężnie działających  Dziejów Kuchennej Wiewióry.

Miłego poniedziałku wszystkim!!!


wtorek, 10 marca 2015

Tworczo po feriach

Ferie zimowe minęły nie wiadomo kiedy. Nagle zrobiła się połowa marca a ja zapomniałam napisać Wam o naszych twórczych poczynaniach z końca stycznia :)
W Pensjonacie Horb, w Bieszczadach byliśmy i pod okiem czujnym Pani Kornelii zarówno ja jak i Córcia robiłyśmy prace.
Córcia zwierzaki bieszczadzkich lasów i kamienne malowidełka a ja bazę pod kolczyki. Na drewnianych krążkach farbami akrylowymi...
Efekty poniżej.
Z warsztatów naprawdę warto skorzystać jeśli jest się akurat w okolicy w odpowiednim okresie!!!




piątek, 29 sierpnia 2014

Bransoletki z gumeczek, cd

Mam dzisiaj dla Was kilka bransoletek. Cały czas coś tam gumeczkujemy :)

Moja dla mnie  dla mamuśki


Razem, dla córci :) niebieska


Razem dla Córci :) chiński wzór
 

Tęczowa dla Córci oczywiście :) teczowa
 

czwartek, 14 sierpnia 2014

Gumeczkowe szalenstwo! Bransoletki, kwiatek, biedronka z gumek oczywiscie

Młodzież szaleje, Chińczycy koszą niezłą kasę. Szaleństwo na gumeczkowe wytwory dotarła i do nas. Córcia przyniosła jedną bransoletkę z zajęć w ramach Lata w Mieście i zaczęłyśmy szukać co, jak, i na czym. Nakłady pieniężne niewielkie, satysfakcja spora. Trochę kolorów i kiczu w życiu, szczególnie latem, nie zaszkodzi!!! to świetna zabawa. Owszem poziom trudności poszczególnych wytworów jest bardzo rożny. Kilka rzeczy Córcia poczyniła sama, w niektórych jej pomogłam a jeszcze inne zrobiłam sama krok po kroku patrząc w filmik.

Oto co powstało moimi i Córci rękoma przy udziale krosna, kredek (kiedy krosna jeszcze nie było) i szydełka.
Pod zdjęciami linki do filmików :)




pierścionek kwiatek KLIK


bransoletka z gumek z wypustkami po bokach, niezbyt trudna :) ale ważne by gumki nie były zbyt luźne same w sobie!!! KLIK


bransoletka plecionka KLIK


biedronka z gumek KLIK
bransoletka podwójna strzałka, sztuk dwie (do zrobienia również na kredkach :) KLIK


bransoletka rybia łuska KLIK


bransoletka z różyczki ozdabiające strzałkę KLIK

piątek, 16 maja 2014

Szydełkowa torebka multikolorowa

Postanowiłam nowe umiejętności przekuć na małą torebkę. Kolorową i w sam raz na lato, na chusteczki i portfel gdy ruszamy na plac zabaw. 
No i wyszło mi coś na kształt sowy z glinianym koralikiem w formie dzioba. Koralik z Domu Mokoszy.


poniedziałek, 5 maja 2014

O tym jak Wiewiora dziergac sie uczyla, nowe sciegi

Majówka minęła nie wiadomo kiedy. Postanowiłam wolniejszy czas wykorzystać na czytanie, gotowanie i na jeżdżenie rowerem. Tymczasem pogoda się popsuła i do ręki wzięłam szydełko.
Tutorial na szydełkowego ptaszka znalazłam już dawno u niejakiej Jareckiej i nawet coś tam próbowałam dziergać ale mi nie wychodziło. Okazuje się, że cisza i spokój przy nauce w moim wieku muszą być!
Tym razem pticę zrobiłam i choć szydełko i włóczka jakoś do siebie nie pasowały udał się. 
Wypełniłam go czesanką.


Drugiego dnia zachciało mi się nauczyć robienia ładnych kolorowych kółeczek a trzeciego ściegu na pled czy kocyk. Tu miałam więcej problemów. Kółko zrobiłam ale dwa razy prułam a kocyk... na razie w wersji mini, za trzecim podejściem... przede wszystkim okazało się, że mój słupek to wcale nie słupek... moją wiedzę wyniosłam z domu. Widać coś źle zapamiętałam albo mama inaczej mnie nauczyła po prostu. Jak odkryłam  jak zrobić słupek to i kocyk się udziergał bez problemu... człowiek, czy Wiewiór, uczy się całe życie.