O założeniu bloga twórczego zaczęłam myśleć już jakiś czas temu. Kulinaria to jedna z opcji tworzenia. Wytwarzanie rzeczy użytku domowego, biżuterii, kartek czy figurek to coś zupełnie innego. Moje jak na razie domowe wytwory prezentuję tutaj.
Jeśli komuś spodoba się moja praca i byłby zainteresowany kupnem proszę o mail na adres kuchennawiewiora@onet.eu.
Robię również rzeczy na zamówienie.


poniedziałek, 30 maja 2011

Ogrodowa twórczość

Ostatnio zaniedbałam filc i fimo na rzecz twórczych działań w pracy. Sadziłyśmy wg własnych pomysłów.
Mam w planach prezentowanie tutaj rabat rosnących z miesiąca na miesiąc by był w pełni widoczny efekt.
Dzisiaj prezentuję rabaty tuż po posadzeniu więc jeszcze widać ziemię a rośliny są małe.





I piękna dzika róża rosnąca na dzikiej różance.

sobota, 28 maja 2011

Wymiankowe cudeńka

Dawno, dawno temu w Gnieździe sroki znalazłam kolczyki, które zachwyciły mnie swą kolorystyką.
Napisałam maila i zaproponowałam wymiankę. Sroka się zgodziła. Ode mnie wybrała sobie ceramiczny wisiorek, od siebie dorzuciłam jeszcze czerwone kolczyki z koronkowym motywem. Wczoraj w przerwie między kursowaniem autobusowym odebrałam z poczty paczuszkę a w niej... zobaczcie sami!



Piękne kamienie, cudne, duże bigle, zdecydowanie moja kolorystyka. Sroko bardzo Ci dziękuję! jestem zachwycona!

czwartek, 26 maja 2011

Zaległe kolczyki filcowo fimowe

Zrobiłam je już jakiś czas temu. Nie mogę się ostatnio ogarnąć twórczo. Swoje wizje realizuje w pracy o czym niebawem. Dzisiaj kolczyki, które z upodobaniem  noszę. Kulki filcowe i koraliki/guziczki z fimo. Oczywiście zawieszki srebrne.


sobota, 14 maja 2011

Orbitalne

Orbitalne przedstawiam korale. Wreszcie nawlokłam kulki filcowe. Na dwie linki rożnej długości więc wyszedł nierówny, przestrzenny i bardzo kolorowy.


wtorek, 10 maja 2011

Były sobie świneczki trzy...

Wielko ucha i włochata, na zamówienie chorej Córci, Pani Świnka w trzech odsłonach. Pewnie pierwsza z serii zwierzątek. Filcowana na sucho z czesanki z rodzimych owieczek. Mała, taka 5 na 5 cm.

sobota, 7 maja 2011

Się ufilcowało

Nie dawno wyszła jm, Małżon wrócił do domu więc chwilowo nie muszę zajmować się chorą Córcia a mogę napisać krótką relację z dzisiejszych działań twórczych. Choć z różnych przyczyn rozpoczęte dość późno były bardzo owocne. Wreszcie udało mi się znaleźć właściwy wymiar folii na etui do telefonu. Poza tym wełna sfilcowała mi się szybko i mocno z czego bardzo się cieszę. Jedynie z kolorków jestem trochę nie zadowolona. Wyszły za ciemne i zielona wełna zachowała się jakoś tak ekspansywnie, wszędzie są jej włókienka co zaburza ogólny wygląd. Jm za to zrobiła piękne etui na okulary, rewelacyjnie ufilcowała jej się szafirowa wełna, w takie fajne baranki, poza tym powstał z jej rąk naszyjnik anturium, jeszcze do wykończenia ale zapowiada się świetnie. A oto foto relacja :)

 Nasze etui, moje w zieleniach, jm szafirkowe


Szczegóły mojego etui


Dzisiejsze etui z jm i kwiat ufilcowany wczoraj  z Karoliną
 

Jm i jej początki anturiowego naszyjnika


Był to kolejny miły wieczór twórczy, zdecydowanie do powtórzenia, no może poza aspektem chorej Blondaski, która nie chce łykać leków i ma temperaturę. Jadłyśmy też ciasteczka, Afro Kurczaka i piłyśmy korzenną herbatkę z czajniczka.

Ufilcowana sobota i Candy u...

... Czekoczyny. Scrapowe, jeszcze nie scrapuje ale kto wie... jeśli wygram??? czemu by nie!!!

Szykuje mi się kolejne spotkanie z jm. Jest już w drodze a ja czekam niecierpliwie w towarzystwie chorutkiej Córci i ciasteczek owsianych.
Szczegóły wieczorkiem :)

czwartek, 5 maja 2011

Twórczy dzień Wiewiórki

 To był bardzo twórczy dzień. Dzięki mojej Psiapsióle Karolinie. Jako posiadaczka maszyny do szycia wspomogła mnie szyjąc zafastrygowaną już jakiś czas temu torbę. Muszę przyznać, że coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że chcę mieć maszynę!!! Zajęło nam to z rożnych powodów kilka godzin ale torba wyszła naprawdę fajna. Jest to połączenie płótna (musiałam zmienić płótno na ciaśniej tkane co przysporzyło trochę pracy) i szydełkowych elementów a na zakończenie dodałam mój pierwszy sutasz. Jestem usatysfakcjonowana i Karolino! dziękuję za współudział w jej tworzeniu.


We wtorkowe popołudnie idąc za ciosem dnia wcześniejszego na filcowałam kuleczek, na sucho, przed telewizorem, oglądając "Niepokonanych". Będzie z nich... o tym kiedy indziej kiedy już będę miała linkę jubilerską.

wtorek, 3 maja 2011

Filcowanie wieczorowa porą.

Ku wielkiej uciesze mojej i Córci wczoraj wieczorowa porą odwiedziła nas jm. Pretekstem był odbiór chleba ale na tym się nie skończyło.
Dostałam od niej kolczyki drzewa oraz lekcje filcowania na sucho wraz z gruba igłą. Udało mi się ufilcować całkiem zgrabna kulkę oraz choineczkę, specjalnie na zamówienie Córci z bombeczkami :) Blonadaska uczestniczyła dzielnie mimo późnej pory, nawet kilka razy dziugnęła w to co robiła jm, u której to siedziała na kolanach. W końcu zasnęła.
Fajne to filcowanie choć grozi krwistymi obrażeniami palców. Umiejętność wczoraj nabyta przyda mi się też w filcowaniu na mokro np. przy łączeniu elementów. Dziękuję jm.

DRZEWA WIOSENNIE ZIELONE


CHOINECZKA I KULECZKA