O założeniu bloga twórczego zaczęłam myśleć już jakiś czas temu. Kulinaria to jedna z opcji tworzenia. Wytwarzanie rzeczy użytku domowego, biżuterii, kartek czy figurek to coś zupełnie innego. Moje jak na razie domowe wytwory prezentuję tutaj.
Jeśli komuś spodoba się moja praca i byłby zainteresowany kupnem proszę o mail na adres kuchennawiewiora@onet.eu.
Robię również rzeczy na zamówienie.


czwartek, 26 stycznia 2012

Hande Made czyli szaleństwo rąk moich, naszych, Waszych

Pewnie Ci, którzy tutaj do mnie zaglądają zauważyli, że w pasku bocznym pojawił się nowy banerek. ArtAmbrozja zaproponowała wspólne współtworzenie miejsca gdzie wszelkie rękodzielniczki będą mogły prezentować, sprzedawać i wymieniać swoje prace. Postanowiłam się dołączyć i tak od kilku dni możecie obejrzeć i kupić moje prace właśnie na HandeMade. Wymianek też nie wykluczam, z tym, że teraz głównie zależy mi na zgromadzeniu funduszy na zakup kończących mi się materiałów, więc może wymianki na materiały właśnie... Jestem otwarta :)
Miejsca na HandeMade jeszcze są... może się przyłączycie??? wystarczy się zgłosić do ArtAmbrozji :)


środa, 25 stycznia 2012

Jabłuszka???

Dzisiaj skleciłam owocowe kolczyki... takie trochę toksyczne w kolorkach tzn. nie adekwatne są ich barwy do kształtu :) będą jako zaległa nagroda, którą powinnam wysłać już jakiś czas temu.
Tak jak ostatnio filc techniczny, fimo koraliki oraz koraliki szklane i inne zakupione. Wszystko na srebrnych, otwartych biglach.



wtorek, 24 stycznia 2012

Poranne korale i kolczyki

Dzisiaj rano udało mi się wreszcie zrealizować trzy pomysły. W ramach ich tworzenia filcowałam igłami i na mokro kulki, lepiłam z fimo, zamawiałam linki itp. Powstały. Jedne korale i dwie pary kolczyków o specjalnym przeznaczeniu :)
Efekty poniżej a już niebawem Korale dostępne w Sklepiku oraz na HandeMande.

Korale na lince stalowej powlekanej, z kulek filcowych oraz z fimo, lakierowanych.
Całość długości 52 cm.








Kolczyki na srebrnych biglach. Elementy z lakierowanego fimo oraz filcowe. Wykorzystałam zarówno czesanki merynosowe jak i z polskich owieczek oraz filc tzw. techniczny.



czwartek, 19 stycznia 2012

Fimolepidełka

Oj dziwnie się ze mną ostatnio dzieje. Czuję się różnie z przewagą "sił mi brak". Pewna znajomość z wyjątkową kobitką przyczynia się do mega tęsknoty, ceramicznje zresztą, a tu nawet na filc czy fimo czasu brak.
Dzisiaj miałam lepszy czas więc wyciągnęłam kolorowe masy i postanowiłam coś ulepić. Córcia oczywiście się przyłączyła. Zrobiła bałwanka dwukulkowego a ja małą stertkę koralików wszelkich. Teraz tylko czekam aż zjawi się u mnie paczuszka z akcesoriami typu linki czy sztyfty i będę robić kolczyki :)
Dzisiaj powstała  tylko jedna para sztyftowców. Są niewielkie, mają ok 1 cm średnicy, na srebrnych sztyftach i ze srebrnymi barankami (mowa tu oczywiście nie o kolorze tylko o materiale, z którego są wykonane).

Chętnych do zakupu zapraszam do Sklepiku.




poniedziałek, 9 stycznia 2012

Okładka

Jak pisałam niedawno moja głowa jest pełna pomysłów. Korzystając z wczorajszej porannej bezsenności ufilcowałam okładkę. Na książkę, zeszyt czy kalendarz. Na pewno dobrze go zabezpieczy przed obtarciami itp.

Jest idealna dla formatu 17 na 23 cm ale i B5 bez problemu się mieści choć troszkę od góry i dołu wystają mu brzegi. Mniejsze książki też mogą być w nią opakowane i nie powinny wypadać dzięki gumkom.

Wykonana jest z czesanki merynosowej oraz przędzy jedwabnej.

Aktualnie jest ona dostępna w Sklepiku.






czwartek, 5 stycznia 2012

Głowa pełna pomysłów

Jak by tu rzec... pogoda fatalna a co za tym idzie kiepskie samopoczucie a mimo tego głowa pełna pomysłów.
Ostatnio jakoś tak szperając na YouTube i po filcowych tutkach natrafiłam na stronę z instruktarzowymi filmikami i mnie wzięło !!!
Na TEJ STRONIE można zobaczyć etap po etapie jak zrobić beret, szal na jedwabiu czy też inne rzeczy metodą filcowania na mokro. Kiedyś pewnie by mnie przerażały szczególnie, że wszystko jest po angielsku a ja raczej po rosyjsku rozumiem, teraz jednak kiedy filcowanie nie jest mi całkiem obce, nakręciły mnie i tylko czasu brak by to co w łepetynie przełożyć na filc.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i słonecznie wbrew temu deszczowi za oknem i życzę znalezienia chwili kreatywnie spędzonego czasu w najbliższy dłuuugi weekend... sobie zresztą też tego życzę :)

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Kolekcja Jesień/Zima dla Królewny

Czasami chcę coś stworzyć ale nie znając materiału z jakim mam współpracować próbuję robiąc różne nie do końca przemyślane rzeczy. Tym sposobem powstały dwie prace.
Jedna to pierwotnie kwiat... druga to kawałek tkaniny jedwabnowełnianej, z którego miała być bransoleta...

A co z tego wyszło w dniu dzisiejszym??? otóż powstała dwuelementowa kolekcja dla Królewny... Śnieżki :) czy też dla innych lal potrzebujących ciepłego nakrycia głowy i czegoś ocieplającego ich ramiona.









A potem Córcia stwierdziła, że ona ponosi co nieco...




I tak zakończyły sie na razie moje przygody z silk labsami. Kolejne pomysły tkwią w głowie tylko czasu brak na realizację, bo zdecydowanie potrzebuję pracować z nimi w samotności!