Wczoraj rano pan listonosz przyniósł do mnie list wypchany wspaniałościami z Domu Mokoszy! Ewa zrobiła mi taka miła niespodziewankę przedświąteczną :) a ja postanowiłam od razu zadziałać :) niestety okazało się, że mam deficyt sztyftów więc konieczne było podejście recyklingowe. Efekt prezentuję poniżej.
Powstała tez pierwsza guzikobroszka. Element ceramiczny oczywiście mokoszowy, koncepcja moja :)
![]() |
mokoszowe cudeńka!!! |