Dość miałam etui, broszek itp. dlatego postanowiłam zrobić podkładki. Takie jesienne pod filiżankę dobrej, mocnej i rozgrzewającej herbaty.
Podkładki filcowane z wełny merynosa oraz polskich owiec,
jako baza posłużył mi pomarańczowy jedwab
A jm ufilcowała 2 podkladki oraz myszkę dla koci
Dokończyłam też kilka rzeczy filcowanych na Festiwalu. Długo czekały na swoją kolej ale się doczekały.
Są to 2 niewielkie etui na telefony oraz 2 większe na telefon lub coś innego
Powstały też trzy wieloelementowe broszki, wszystkie z lekka kwiatowe.
Oraz pierwsze podkładki filcowe jakie zrobiłam, także festiwalowe.
A dzisiaj po powrocie pracy zastałam bardzo dobre wieści w swojej skrzynce mailowej. Dziewczyny, Kinga i Barbara, które wygrały moje Candy wreszcie otrzymały kolczyki. Poczta Polska daje czadu!!!! mam nadzieję, że dziewczyny mi wybaczyły długość oczekiwania.
16 komentarzy:
Liściowe podkładki baaaardzo mi się podobają:)
A mi wciąż brakuję dużego liścia do nich... No widzi mi się komplet, jak nic:)
I wyjątkowo podoba mi się pomarańczowa broszka! Chora jestem czy co? Przecież nie lubię tego koloru
Piękne te filcaki, szczególnie podobają mi się liście- bardzo eleganckie.
Grauluję Fasolki!! :*
Przepiękne te liście! I jakie realne i kolorku cudne i jesienne :)
Jestem pod ogromnym wrażeniem! Moje Pierwsze Wejrzenie mnie oszukało! Pomyślałam "gdzie ta Wiewióra znalazła takie piękne liście, i to już czerwone?"...a Ty je sama stworzyłaś! Dorównałaś Matce Naturze. Niesamowite!
Piękne te Twe filcowanki ...kwiatki naj naj
Wiewióro droga, moje szydełkowe podkładki zawijałyby się do środka, sama chciałabym mieć takie szydełkowe, ale nie wpadłam jeszcze na żaden genialny pomysł jak je usztywnić:/ Może kiedyś:)
ależ tu u Ciebie cudowności :) pieknę cudowne listki, jakie kolorki... a broszki są świetne, chętnie skorzystałabym z kursu na takie rzeczy :)
A czemu już nie rzeźbisz?:)
A liście mnie osobiście powaliły na ziemię i do tej pory zbieram zęby.....
Lepieniem z gliny zajmowałam się jedynie troche ponad rok, aż do momentu urodzenia Córci. Niestety było to na zasadzie ja w czyjejś pracowni w formie warsztatów a co za tym idzie kiedy urodziłam dziecko i poszłam na macierzyński a potem wychowawczy skończyły mi się fundusze na ten cel a i wygospodarowanie czasu jest trudne bo Małżon ciągle w pracy a rodziny do ew. opieki nam Blondaskiem brak. Cóż proza życia tylko głowa pełna pomysłów pozostaje. A z listków sama muszę przyznać jestem dość zadowolona.
jakie ładne te broszki....mam zamiar iść w październiku na kurs filcu....
od tej herbacianej podkładki aż cieplej się robi :)
no to idę zrobić sobie herbatę...
zapraszam również do siebie
http://lupus-pilum-mutat.blogspot.com/
Fantastyczne podkładki, etui i broszki! Bardzo takie lubię ;)
oooo! liście są obłędne!
Cudne listkowe podkładki... Uwielbiam podkładeczki pod kubeczki więc nie mogłam przejść obojętnie koło takich piękności :)
Etui tez urocze :)
Pozwolisz, ze będę zaglądać częściej... :)
Pozdrawiam serdecznie...
:)
zapraszam serdecznie :) niebawem pewnie jakieś podkładkowe newsy :)
Prześlij komentarz